Ludzie, Miejsca, Polska

Weekend z wikingami

Wakacje nad Bałtykiem to nie tylko okazja do kąpieli morskich i słonecznych, ale też szansa na podróż w czasie i ciekawą lekcję historii. Od 5 do 7 sierpnia 2022 roku miasto Wolin przeniesie się w czasy średniowiecza. Odbywający się tam 27. Festiwal Słowian i Wikingów należy do największych tego typu imprez w Europie i przyciąga gości z całego świata. 

Festiwal odbędzie się w Wolinie, na terenie skansenu położonego na wyspie Wolińska Kępa. Otwarty w 2008 roku skansen odtwarza wygląd wczesnośredniowiecznego grodu. Wykopaliska archeologiczne potwierdziły, że około tysiąca lat temu wyspę Wolin zamieszkiwali Słowianie oraz przybysze ze Skandynawii. Odkryto tu dawne zabudowania miejskie z częścią handlową, portem oraz cmentarzem. Część naukowców uważa, że w tym miejscu mógł znajdować się Jomsborg – osada znana z sagi o jomskich wikingach, założona u ujścia Odry na przełomie VIII i IX wieku. Zrekonstruowana osada składa się z dwudziestu siedmiu chat,  bram z wałami i umocnieniami obronnymi oraz nabrzeża portowego.

Fot. Urząd Marszałkowski Województwa Zachodniopomorskiego

Festiwal Słowian i Wikingów pozwala wyobrazić sobie codzienne życia we wczesnośredniowiecznym mieście. Odwiedzający będą mogli przyjrzeć się pracy rzemieślników, spróbować dawnych potraw i trunków oraz posłuchać muzyki dawnej. Stanowiska do strzelania z łuku i rzucania oszczepem pozwolą spróbować swoich sił w posługiwaniu się dawną bronią. Do najbardziej widowiskowych atrakcji festiwalu należą regaty wikińskich łodzi oraz inscenizacja bitwy między wikingami a Słowianami.  Tegoroczna edycja festiwalu koncentruje się na wierzeniach, obrzędach i zwyczajach wczesnego średniowiecza. 

Fot. Urząd Marszałkowski Województwa Zachodniopomorskiego

Wśród licznych uczestników festiwalu nie zabraknie rekonstruktorów, wcielających się w Skandynawów, Słowian, ale także w Rusinów, Bałtów i Madziarów. Będzie można przyjrzeć się ich uzbrojeniu i ubiorom. O tym, jak powstają takie stroje, opowiada Ewa Gillner, rekonstruktorka i uczestniczka festiwali historycznych. 

Szyjesz średniowieczne stroje. Skąd czerpiesz wiedzę o tym, jak wyglądały?

Średniowiecze dzieli się na kilka okresów. VIII, IX i X wiek to wczesne średniowiecze i epoka wikingów, choć słowo wiking określa nie osobę, a wyprawę łupieżczą. Z tego okresu zachowało się bardzo niewiele przekazów pisemnych, bo te zaczęły pojawiać się w północnej Europie wraz z chrystianizacją, czyli na przełomie X i XI wieku. W gronie rekonstruktorów śmiejemy się, że chcąc odtwarzać stroje z tej epoki bazujemy głównie na modzie grobowej, czyli strojach odkrytych w grobowcach i innych wykopaliskach. Dzięki datowaniu węglowemu i innym metodom możliwie jest określenie, z jakiego okresu pochodzi znalezisko. Szyjąc stroje z wczesnego średniowiecza, bazujemy na rzeczywistych strojach znajdujących się w zbiorach muzealnych. Niestety, znamy niewielką liczbę krojów używanych w tej epoce, więc pole do popisu jest tu mniejsze niż w przypadku późniejszego średniowiecza. W XII i XIII wieku upowszechniły się przekazy pisemne, wiele z nich zawiera rysunki. Ilustracje i ikonografia to cenne źródło wiedzy na temat krojów i kolorystyki ubiorów. Podobnie jest ze schyłkiem średniowiecza, czyli XIV i XV wiekiem – tu również źródła są znacznie bogatsze niż w przypadku wczesnego średniowiecza.

Z jakich materiałów szyje się średniowieczne stroje?

Z wełny i lnu. Materiały kupuję w sklepach. Niektórzy tkają je sami lub zamawiają ręcznie robione, niestety wymaga to znacznie większych nakładów czasowych i finansowych. Na przykład za maszynową wełnę na średniowieczną sukienkę muszę zapłacić około dwustu złotych, a ręcznie tkana wełna kosztowałaby tysiąc. Można się wykosztować na jeden strój, ale kiedy tak jak ja szyje się ich wiele, cena ma znaczenie.

Fot. Andrzej Stasiukiewicz

Na każdy festiwal zakładasz inny strój?

Ważna jest spójność historyczna i wizerunkowa z resztą grupy, bo na festiwale najczęściej jeżdżę w gronie innych rekonstruktorów. Na przykład do Malborka pojechałam w stroju siostry zakonnej, a na Wolin jadę z grupą odtwarzającej Rusinów, więc szyję teraz sukienkę na podstawie znalezisk rusińskich. Mogłabym też pokazać się w męskim stroju duńskim z XI wieku, nad którym długo pracowałam. Taki strój również by pasował, ponieważ wiadomo, że Duńczycy handlowali z Rusinami. Buty tego samego kroju znajdowano zarówno w Danii, jak i przy Starej Ładodze w Rosji. 

Skąd bierze się zamiłowanie do udziału w festiwalach historycznych?

To zależy od człowieka. Historycy i archeologowie lubią pogłębiać wiedzę na temat dawnych epok i się nią dzielić. Ja z kolei mam ogromną satysfakcję z tego, że mogę pokazać efekty mojej pracy nad przygotowaniem stroju. Zdobywanie wiedzę na temat konkretnej epoki, badanie znalezisk, szukanie materiałów i szycie zajmują wiele miesięcy. Podczas niektórych festiwali historycznych w Polsce, ale też za granicą, sprzedawałam średniowieczną biżuterię. Ale festiwale przede wszystkim świetna zabawa, możliwość poznania ludzi o podobnych zainteresowaniach i przyjemnego spędzania czasu.

Fot. Urząd Marszałkowski Województwa Zachodniopomorskiego

Jakie zadania mają rekonstruktorzy w czasie festiwali?

Na niektórych festiwalach po prostu pokazujemy się w strojach z epoki. Na innych mamy przydzielone zadania – robimy pokazy garbowania skóry, farbowania tkanin, produkcji mydeł. Odtwarzamy obrzędy religijne albo scenki tematyczne związane z konkretnym zamkiem. Są też rekonstruktorzy uczestniczący w bitwach. 

Co polecasz odwiedzającym Festiwal Słowian i Wikingów w Wolinie?

Atrakcją jest już samo przebywanie na terenie skansenu, w otoczeniu rekonstruktorów w strojach z epoki. Bardzo widowiskowa jest bitwa Słowian i wikingów oraz bitwy drakkarów, czyli wikińskich łodzi. Ciekawy jest też sam skansen, można się tam wiele dowiedzieć na temat wczesnośredniowiecznego budownictwa i społeczności. Festiwal przyciąga prawdziwe tłumy. Jeśli się ich nie lubi, lepiej odwiedzić skansen poza festiwalem, jest dużo spokojniej.

Fot. Urząd Marszałkowski Województwa Zachodniopomorskiego

Więcej informacji: Centrum Słowian i Wikingów

Zdjęcia:

Andrzej Stasiukiewicz 

Urząd Marszałkowski Województwa Zachodniopomorskiego